Tag: model

30 Jul

Cloudy Soul of Nostalgy – Veronica

An extraordinary magical session revealing the beauty of women. Veronica full of nostalgia reveals her soul in front of my lens. As a painter of light, I create romantic and nostalgic and at the same time very passionate and erotic images of feminine beauty and delicacy

This was probably my most beautiful session meeting Veronica, a captivating girl, extremely talented, resulted in the images you see below. I’m going to make a separate post about this session, but for the time being, in this beautiful time of the summer fullness of July, when the summer is getting over and gently heading towards the end, I have the honour of presenting another award from the photo editors of Milan.

This time I have presented Veronica as I perceived her in my heart, even though on the outside she seemed very self-confident, she seemed to me to be a very romantic being and, despite everything, full of quiet reflections.

Or am I like that and I want to find in all people what is most precious to me? An unrestrained romantic longing and desire for the permanence of a love of goodness and beauty….
After all, the model becomes in the hands of the painter what he wants her to become….

Thank you for another accolade and thank you for being on this site

Please listen with me to this beautiful music that describes well what I would like to show at this picture…

https://tidal.com/browse/track/187350701/u

01 Sep

De fide divina

Historia Grecji i starożytnego Rzymu kończyła się w momencie, gdy z piedestału spadali bogowie. Dziś, obserwując podobne zjawisko, postarałem się opowiedzieć je obrazem. Z pomocą przychodzi fotografia portretu, a cykl obrazów, które zobaczysz, zrealizowałem podczas sesji studyjnej w Warszawie.

Fotografia i malarstwo tym różni się od poezji czy tekstu, że nie stawia pytań jasno, w oczywisty sposób. Pozwala odbiorcy odkrywać je w sobie, w zamyśleniu nad kolorem, teksturą, kompozycją i kadrem. Ja, realizując te obrazy, postanowiłem zmierzyć się z pytaniami, czym jest dziś wiara? Czy jest w ogóle obecna? Jak się zmienia? Czy we współczesnym świecie jest miejsce na magię i wiedzę tajemną?

Zapraszam do obejrzenia 🙂 A dla analogowych purystów wersja czarno-biała, naświetlona na starej, czarno-białej kliszy, to zeskanowane odbitki naświetlone starym powiększalnikiem 🙂

Modelka: W. 🙂 Dziękuję za zrealizowanie sesji

14 Sep

Miłe sukcesy czyli mam i ja

Trochę długo nic nie pisałem, ale nie przez to, że zapomniałem o mojej domowej stronie, którą jako portfolio dopieściłem kolorami i cenię ją sobie najbardziej. Trochę obowiązków, trochę choroby bliskich i opieka nad nimi i zawrotu a raczej nawału różnych wydarzeń – no i wystarczyło. Od września (od dziś) mam solenne postanowienie, aby częściej tutaj bywać. Cieszę się, że mam swoje internetowe portfolio, bo to mój dom i wystawa, którą mogę Tobie pokazywać w takiej formie jak chcę i jaka mi się podoba, a nie jaką narzuca mi jedna czy druga społecznościówka. Nie mówiąc już o tym, że Fb czy Insta wprowadziły algorytmy, które bardzo źle podziałały na wyświetlenia u naprawdę dobrych fotografów. Niektórzy namawiają mnie do kontynuacji publikowania na Insta czy Fb, ale biorąc pod uwagę te głupawe algorytmy oraz ich socjotechniki stosowane przez firmę na F, jej upodobanie do usuwania treści jeśli coś nie jest zgodne z ich spojrzeniem na cokolwiek, chyba jednak całkowicie wycofam się z IG i Fb. Ale do rzeczy 🙂 Zdjęcia autorstwa Michała Seensoul we włoskim VOGUE Photography!

A więc, no dobra, a w szkole pani powtarzała, że nie zaczyna się zdania od a więc. Zatem mam i ja Złoty Graal wymarzony przez wielu fotografów, publikację w Vogue.ITALIA 🙂 A raczej w nadzorowanej przez ich fotoedytorów stronie poświęconej fotografii. Cieszę się, bardzo. Nie ukrywam, że sprawiło mi to miłą niespodziankę. Oto moje dwie świeżutkie publikacje:

Seensoul publikacja w Vogue Italia
Wyróżnione zdjęcie II Fotografia: Michał Seensoul, talent: Weronika

Jak wspominałem, to bardzo miłe niespodzianki, ale zaobserwowałem coś, co mnie zastanawia. Czy warto poświęcać swój styl i robić coś tylko by jakieś pismo czy internetowy magazyn opublikowało nasze zdjęcia? By zdobyć Graala w postaci publikacji, która u niektórych powoduje otwarcie ust i słowa “och, vogue, no to musi być dobry fotograf”? Tu przypominają mi się słowa wspaniałego fotografa i mentora, nauczyciela fotografii, Karola Krukowskiego, który powiedział kiedyś, że warto podążać za tym co się czuje i co się wie, a nie wzorować się na innych.(a jest świetnym fotografem, absolwentem studiów fotograficznych, doktorantem na Akademii Sztuk Pięknych, czyli wie, co mówi). Tylko tak można uprawiać prawdziwą sztukę. Najpierw miałem kilka dni pracy nad każdym z tych obrazów, namalowałem je światłem i w obróbce nadałem im klimat taki, jaki chciałem. A parę dni temu obrobiłem te zdjęcia specjalnie pod gust fotoedytorów Vogue. Moja dusza i emocje, które wlewam w barwy, w obraz każą mi malować inaczej. O tak:

To jest mój obraz, który, gdy na niego patrzę, wibruje kolorem, emocją, fantazją, tonalnością i symboliką, ten obraz, a nie tamte dwa zdjęcia, w ogromnym rozmiarze chcę powiesić na ścianie mojej pracowni, która, gdy będę ją kiedyś mieć, będzie tonąć w światłocieniach słońca, w poblaskach liści drzew, w cieple popołudnia a w chłodzie fioletowawych błękitów o poranku czy z wieczora. Jak widzisz, mój obraz jest zupełnie inny niż to zdjęcie, które spodobało się redaktorom fotograficznym Vogue.IT. Myślę, że najważniejsza w fotografii jest dusza i jak mówi Karol – najważniejsze by inspirować się tym co nam w sercu gra, a nie aktualnie panującym trendem w tej czy innej redakcji. Jestem pewny swoich barw i fajnie byłoby porozmawiać z tymi fotoedytorami, dlaczego taki a nie inny sposób obróbki im się podoba. Oczywiście, jest wielu wspaniałych fotografów, których prace się na stronach Vogue.italia pojawiają i warto je znać – ale wtedy pojawia się pułapka tego, że nie pójdziemy za głosem serca, tylko zaczniemy naśladować innych. Jest trochę ciekawych zdjęć na stronach Vogue Italia w dziale fotografia. Ale czy warto robić wszystko łącznie z rezygnacją ze swego stylu, odrzucać całą wiedzę o sztuce, tylko po to by zdobyć jakiś “znaczek”? Moim zdaniem nie.

Podsumowując: to co sprawia, że mamy swój niepowtarzalny styl to gruntowna wiedza z malarstwa i jego historii, to samo z fotografią, oraz praca – analiza swoich barw, kadrów, obróbki, a przede wszystkim serce i emocje, wrażliwość w życiu i to jak patrzymy na świat. Podążanie za głosem serca uważam za niezbędne w fotografii, malarstwie, poezji czy jakiejkolwiek dziedzinie sztuki. Chociaż wiadomo – jeśli coś robi się dla klientów – wtedy słuchamy ich wskazówek.

Z pewnością wedy znajdą się tacy, co krzykną: “tak się nie śpiewa” 🙂 Ale o tym w następnym odcinku 🙂 Już teraz zapraszam Cię na kolejny wpis, może być ciekawie 🙂

A tak poza tym jeszcze jedno wyróżnione przez Vogue zdjęcie z sesji z Panią W 🙂 tego roku:

Fotografia: Michał Seensoul, talent: Weronika

SeenSoul | I'll paint your Soul | Portrait and Fine Art Photography background image
Images are copyrighted! All rights reserved