I know that judging art is a bad thing, because only the creator can judge his work well. That’s why I don’t send my works to photo contests, fully aware of how many outstanding painters were appreciated only after death. But still, it’s nice when even the more difficult works appeal to someone, especially when it’s a Vogue Italia photo editor. Here another recognition of my work, for which I sincerely thank you.
This was probably my most beautiful session meeting Veronica, a captivating girl, extremely talented, resulted in the images you see below. I’m going to make a separate post about this session, but for the time being, in this beautiful time of the summer fullness of July, when the summer is getting over and gently heading towards the end, I have the honour of presenting another award from the photo editors of Milan.
Dziś przedstawiam Ci serię obrazów, za pomocą których spróbowałem się zbliżyć do pewnej Osoby. Samobójstwo bywa tematem poruszanym czasem, ale jak przedstawić taką historię wizualnie? Postanowiłem zmierzyć się z tym tematem, tym bardziej, że życie każdego wrażliwego człowieka jest skarbem. Ta Osoba, o której napiszę – a właściwie namaluję – była naprawdę piękna i niezwykła. Nie w takim sensie, jak opisał to Hłasko w opowiadaniu “Piękna dziewczyna”. Zapraszam do oglądania 🙂 Ten portret Dziewczyny będzie nieco inny, niż zwykle. Poniżej pierwszy slajd, gdyby na urządzeniach mobilnych był kłopot z lekturą.
Piękna dziewczyno!
Nie wiem nawet, jak masz na imię. O wszystkim opowiadała mi koleżanka, która razem z Tobą w czasie studiów wynajmowała mieszkanie w tym bloku. Współlokatorki nie wiedziały, że dzieje się z Tobą coś złego.
Dziś za późno pytać, co się stało, dlaczego, minęło trochę czasu, dziewczyny z mieszkania na piątym piętrze gdzieś się rozeszły, każda w swoją stronę.
Wiem jedno, byłaś piękna.
Bo tylko piękny człowiek potrafi czuć smutek, tylko człowiek emocjonalnie inteligentny potrafi poczuć coś do głębi serca. Dziś wśród zamaskowanych twarzy, rozbieganych za galerianymi zakupowo-mieć szczęściami, szukam Ciebie. Czującej, wrażliwej.
Nie mogę złapać Cię za rękę, powiedzieć: jestem tu dla Ciebie, spójrz!
Ale dziś, gdy jesteś już daleko, przynajmniej postanowiłem przejść Twoją drogę, tą ostatnią tutaj, patrzeć na to, co Ty widziałaś, gdy smutek i rozpacz wypchnęły Cię z tu i teraz. Popatrzeć Twoimi oczami na to, co mogłaś wtedy widzieć.
Wierzę, że gdy wracałem ze zdjęć na dziesiątym piętrze, gdy tak o Tobie myślałem, to Ty byłaś w tej smudze słonecznych promieni i to Ty podziękowałaś mi za to, że o Tobie pamiętam.
A ja dziękuję Ci, że uczysz mnie empatii, współodczuwania.